Jak już ktoś zauważył u nas się remontuje drogi, tam gdzie nikomu to niepotrzebne
http://www.mariuszmo.republika.pl/

a ostatnio zauważyłem, że droga, którą ta sama osoba opisała tutaj:
http://www.mariuszmo.republika.pl/foto.html
- licząc OD KOŃCA to zdjęcia 2 do 7 - ta droga biegnaca w wąwozach będzie prawdopodobnie dalej asfaltowana bo są już przygotowania , to chyba jakiś żart bo tam wogóle mie ma zamieszkałych domów to raz a ten asfalt co jest niżej na niej położony po roku cały spływa bo nikt nie zrobił odwodnienia przy niej to dwa, po co komu potrzebna to trzy.
Tak więc Ci którzy narzekają na drogi i dojazdy do swoich domów zniszczone przez osuwiska i ostatnie opady - podziękujcie władzy bo z tego co widzę znów pare kolometrów asfaltu pójdzie w błoto - dosłownie w błoto

jak pisałem wcześniej że po co dawać w takie .... asfalt to każdy pisał ze tak musi być po co dawać nowy asfalt tam gdzie nikt nie mieszka tylko ciągnikami się jeździ po drzewo pod kosciołem w zarnowej droga rozwalona nikt jeszcze nie naprawił tak samo jest jak sie jedzie do czudca przed mostem najlepiej znak postawic i miec daleko w ... a ty się mecz człowieku głupi

U nas we wsi pojawiły się maszyny, wszyscy szczęśliwi, że będą naprawiać osuwisko w centrum wsi na drodze za kościołem i mostek, zniszczone po wiosennych ulewach a tu zimny prysznic, niestety zamiast tego co jest pilne, asfaltują dalej wąwóz, który prowadzi jedynie w pola i o którym pisał ktoś wyżej.
Ludzie wkurzeni bo obok głównej drogi na Rzeszów bajoro, reszta uszkodzona po wiosennych ulewach i osuwiskach, ludzie pamietają jak nie mogli sie doprosić o pomoc sprzętem jak na wiosne pozrywało dojazdy do domów a tu nagle asfaltują miejsce w polach nikomu nie potrzebne.
Ja się na polityce nie znam i nie wiem ale ludzie szepcą, że władza odwala prywate bo i tak w wyborach na jesieni dostaną za swoją nieudolność to teraz na szybko robi się tam gdzie jest to wygodne ale dla nich.

Muszę wrzucić kamyczek do ogródka wykonawcy drog (ul. Leśna - wzdłuż garaży). Jak można było wykonać pobocze z tłucznia w miejscu gdzie nachylenie jezdni jest dość znaczne a w przypadku braku fosy i odpływów woda płynie strumieniem przypominającym górski strumyk? Całe pobocze w tej chwili spłynęło na dół a reszta zalega na jezdni. Nie znam się na budowaniu dróg ale myślę że bez betonów czy betonowych profili (tak jak zrobiono to na odcinku w Pstrągowej) się nie obejdzie. Szkoda że kolejne pieniądze popłynęły wraz z ulewą...