Co sądzisz o pracy urzędników? Spełniają twoje oczekiwania,
są uprzejmi, pomagają rozwiązać twoje problemy? A może wręcz przeciwnie?

Praca urzędników. Najlepszy dowcip jaki dziś słyszałem. Oni są zawsze na wakacjach... Powiedzcie mi kto cokolwiek zrobił z naszych urzędników z własnej woli z własnego pomysłu itp ??????? Wszystko jest tak ciężko o wszystko trzeba prosić. Aby cokolwiek dostać trzeba stanąć na głowie...

;) w naszych "wspaniałych" urzędach tkwi jeszcze przekonanie, że to potencjalny petent ma służyć urzędnikowi i być zawsze tym uniżonym człowiekiem w stosunku do urzędnika na "stołku". Ciekawe z czego to wynika? Może z przestarzałego wykształcenia urzędników, którzy są nieświadomi jak powinna wygladać nowoczesna administracja...a może z braku tego wykształcenia. Właściwie jak się otrzymuje ciepłą posadkę przez tzw. pociotkowe kontakty, to się czuje na stołku nie do ruszenia i po co mu jakiekolwiek kwalifikacje? haha a zadać pytanie takiemu najprostsze-to każe ci przyjść za kilka dni-jak zdobędzie informacje ;)

Co do tego jak mili są urzędnicy... to wystarczy "uderzyć" do Ewidencji działalności gospodarczej w UM-tam pani jest wiecznie zajęta ;) do tego stopnia, że nie może najprostszego zaświadczenia wypisać od ręki, a wystarczy kilka uderzeń w klawiaturę i się drukuje ;) To koszmar!!!!!

Z tego co zaobserwowałam, to urzędowanie naszych przepracowanych urzędników wygląda tak:
poniedziałek-plotkowanie po weekendzie,
wtorek - wypad na bazarek,
środa - nowy towar w szmateksie,
czwartek - przeceny w szmateksie,
piątek - to już weekend
;)
Nawet pokusiłam się o ranking najbardziej "nowoczesnych" urzędów, które pracują poza urzędem ;)
nr 1 Urząd Skarbowy
nr 2 PUP
nr 3 Bank Spółdzielczy
Kto ich nie wiedzi na bazarku w czasie pracy? hahaha
Potem dziwne, że nic nie można załatwić w normalnym czasie...

W tych urzędach to same „plecaki” to jak mają pracować kto ich ruszy!

wujek ciocia takie są przyjęcia do naszych urzędów czy ktokolwiek słyszał o tym że jest oferta pracy w takim miejscu? heheh strzyzowiaku poruszać temat!!!!

hmm... nie jestem pewny czy powyższe odpowiedzi tyczą urzędników ze Strzyżowa, powiatu czy też innych gmin, jednakże wrzucanie wszystkich do jednego worka jest bardzo często krzywdzące. Proponuję dokładniej przyglądnąć się co się dzieje w jakiej gminie i zadać sobie pytanie jak to się dzieje że się dzieje - wszystkim jak najbardziej oburzonym proponuję przeglądnąć realizowane projekty w Gminie Wiśniowa i w Gminie Niebylec gdzie (chociaż nie jest to zasadniczo zadanie własne gmin) prowadzi się szkolenia dla osób z CAŁEGO POWIATU - i to szkolenia bardzo atrakcyjne. Proszę wybaczyć ale dla ludzi, którzy są odpowiedzialni za to żeby te szkolenia istniały, żeby zostały prawidłowo rozliczone i przygotowane nijakiego zastosowania nie ma wyżej podany rozkład dnia urzednika.

We wtorki (strzyżowskie święto dyszla) panie urzędniczki latają po rynku w godzinach pracy, wszyscy to widzą. Te z urzędu gminy, starostwa, te z GS... Jak to możliwe?? Wielu urzędników w godzinach swojego urzędowania tłucze prywatę ile wlezie. Taka to rzeczywistość strzyżowska (i nie tylko, w innych małych środowiskach jest tak samo!). Jedynie w dużych miastach załatwianie prywatnych spraw w godzinach pracy jest nie do pomyślenia!