Qvo Vadis PSL?

Zastanawiam się co powiedzieli by założyciele tego ludowego (i chłopskiego z charakteru) ruchu widząc poczynania obecnych członków PSL. Ta partia już dawno przestała być chłopska i sprawy oraz problemy rolników są jej w ostatnich latach co najmniej obce. Patrząc na działaczy PSL można odnieść wrażenie że jest to dobre miejsce dla karierowiczów i interesantów, którzy przede wszystkim widzą swój interes, a ręka rękę myje. Członkostwo w partii zobowiązuje, chociażby dyscypliną partyjną. Widać to na głosowaniach w Sejmie (jako koalicjant PO), a żeby daleko nie patrzeć to również w naszej Radzie Gminy. Gdzież ideały (?) można by zapytać za Norwidem.

Nie twierdzę że inne partie są pod tym względem lepsze czy gorsze, jest jak w powiedzeniu: każde grabie grabią do siebie.

Wszystkie partie które są u władzy za jeden ze swoich głównych celów mają utrzymanie tejże władzy.

Nie pozostaje więc nic innego jak właściwie oceniać dotychczasowe dokonania, skuteczność i słuszność działań władzy na każdym szczeblu, a następnie właściwie rozliczać te osiągnięcia, czyli głosować za lub przeciw.

A przede wszystkim trzeba głosować, bo jeśli chcemy mieć społeczeństwo obywatelskie to od naszych wyborów zależeć będzie jego jakość i poziom. Kiedyś też myślałem, że nie ma sensu chodzić na wybory bo to i tak nic nie zmieni. Wręcz przeciwnie, wiem że jeśli nie pójdę to stary układ będzie miał większe szanse na kolejne wygrane.

Pozdrawiam!



PS. Najwyższa pora na okręgi jednomandatowe, które tak bardzo obiecywało PO (może 1 poseł z danego powiatu). Wtedy rzeczywiście będzie można głosować na swojego człowieka, a i większy wybór swoich "człowieków" mieliby wyborcy.

ansa - zajrzyj tutaj http://zmieleni.pl/

The_naturat - dzięki za linka, już od jakiegoś czasu śledzę inicjatywę Kukiza i stronkę odwiedzałem :)

Ciekawe czy i kiedy władza przestanie być dla władzy a zacznie spełniać swoje zadanie czyli pracować dla dobra społeczeństwa i narodu, a przy okazji obietnice wyborcze na które dała się nabrać znaczna część społeczeństwa.